Grudzień to czas podsumowań minionego roku, w 2021 roku testowałam wiele nowych dla mnie produktów i kilka z nich okazało się hitami, do których na pewno będę wracać. Pamiętajcie, że kosmetyk, który sprawdził się u mnie, nie zawsze sprawdzi się Tobie. Każda cera jest inna i należy do niej podchodzić indywidualnie. Moja cera jest przetłuszczająca się w strefie T i bywa trądzikowa, zatem w tym roku postawiłam na regulację sebum oraz walkę z przebarwieniami po trądzikowymi. Produkty, które polubiłam w 2021 roku to:
Spis treści
Masełko do demakijażu Pure by Clochee
Masła i balsamy do demakijażu to produkty, które najbardziej odpowiadają mi konsystencją. Testowałam ich kilka w tym roku, jednak to masełko od Pure by Clochee okazało się najlepsze. Jego główne składniki to masło mango, shea oraz oleje: z nasion słonecznika i pestek winogron. Ma on gęstą konsystencję i delikatnie słodkawy zapach. Po chwili masażu dobrze rozpuszcza make up. Nie szczypie w oczy, jak balsam od Fluff, którego używałam wcześniej. Po rozpuszczeniu makijażu, delikatnie przemywam oczy wilgotnym wacikiem, upewniając się, że makijaż oczu został zmyty. Resztę kosmetyku płuczę letnią wodą i przechodzę do drugiego etapu oczyszczania twarzy. Pozostałe kosmetyki z linii Pure by Cloche mają bardzo dobre opinie, ale jeszcze nie miałam okazji ich testować.

Pianka myjąca do twarzy Biolaven
Ulubieńcem do oczyszczania okazała się pinka od Biolaven. Jest to bardzo delikatny produkt ale dobrze oczyszczający skórę. Określiła bym ją jako łagodzącą, przepięknie pachnie winogronowo – lawendowo, jest wydajna. Zawiera składniki nawilżające, nie pozostawia uczucia ściągnięcia i suchej skóry.

Prebiotyczny tonik Under Twenty
Tonik jest w formie mgiełki. Jego składnikami aktywnymi są: woda z kiwi (wyczuwalna w zapachu), prebiotyk, niacynamid i kwas migdałowy. Kwas z grupy AHA jest łagodny ale skuteczny. Działa antybakteryjnie, przeciwtrądzikowo, złuszczająco i reguluje produkcję sebum. Z powodu jego złuszczających właściwości używam go dwa razy w tygodniu. Po jego stosowaniu, skóra jest gładka, odświeżona i błyszczenie się jest zmniejszone.

Lekka emulsja ochronna SPF50+ Basiclab
Filtr z Basiclab to póki co mój pierwszy wybór jeśli chodzi o ochronę przeciwsłoneczną, chroni on przed UVA, UVB i światłem niebieskim IR. Jego formuła jest lekka, nie jest zbyt tłusty, nie bieli i pozostawia satynowe wykończenie. Sprawdza się pod makijaż. Jest bezzapachowy. Nie mam problemu z jego rozprowadzaniem. Dodatkowo zawiera stabilną formę witaminy C. Warto polować na ten filtr na promocjach, jego regularna cena jest dość wysoka.
